Ogłoszenie

Witamy na forum gildii DarkTeamPL z serwera Undine. Gildia chwilowo jest w stanie spoczynku. Jeśli czujecie potrzebę jej reaktywacji – zapraszam do działu „Komentarze”. Gdy znajdą się osoby pragnące kontynuować grę pod sztandarem gildii - pewno nie będzie problemu z oddaniem jej sterów w chętne ręce ;)

#1 08-04-2011 10:59:52

 Woju

Administrator

Skąd: Bielsko-Biała
Zarejestrowany: 25-04-2007
Posty: 750
Punktów :   

Co z tą Monią?

Na początek przepraszam wszystkich za mój wczorajszy wybuch. Jestem cholerykiem i czasem trudno mi utrzymać nerwy na wodzy. Sytuacja od dłuższego czasu wymagała jakiegoś rozwiązania, ale raczej nie do końca w takiej formie. Sory.

Rappelz to fajna gra, ale na pewno nie byłaby tak fajna jakbyśmy nie mieli stałej ekipy, która regularnie co wieczór coś wspólnie organizuje. Przy tym oczywiście pogaduchy na TS.
Początkowo nasza ekipa składała się wyłącznie z członków gildii. Później dołączyły osoby spoza, bo skoro możemy z nimi swobodnie rozmawiać na TS to w końcu czemu nie? I w sumie nawet lag uniemożliwiający Monice grę w sanctuary nie spowodował jej wykluczenia. Pozwalaliśmy jej „lichować” w nadziei, że opuścimy kiedyś sanctuary lub Monika zdobędzie kompa pozwalającego na normalną grę. Dzięki temu wciąż mieściła się w lvlach by grać z nami.
Aż pewnego dnia Sylwek altem spekował alta Moni. Zroibiła się afera, Sylwek przeprosił, ale mimo tego Monia kategorycznie odmawiała udziału w party, w którym był Sylwek. Po pewnym czasie Sylwek odpuścił i właściwie przestał grać w ogóle.
Kolejne starcie miało miejsce między Monią i Chabolem. Chabol jak wiadomo ma kompleks „małego topora” i koniecznie musi tankować. Jakoś się to Monice nie spodobało i zaczęło się dogadywanie na TS. Chabol coraz rzadziej uczestniczył w naszych wieczornych spotkaniach, przestał się pojawiać na TS aż w końcu w ogóle opuścił gildię. Nie mówię, że zachowanie Moniki było jedyną tego przyczyną, ale z pewnością dla Chabola gra straciła to coś, co większość z nas trzyma przy niej od lat.
Kolejny przypadek – Allator. Człowiek młody pełen „mondrości” z polskiego serwera. Ciężko go czasem do czegoś przekonać, ale z czasem staje się coraz lepszy. Niestety na jednym z party powiedział o jedno słowo za dużo. I stało się to co z Sylwkiem. Monia z Alltorem na party nie pójdzie. Nie pomogły Alltorowe przeprosiny, nie pomogły prośby Słoneczka i moje, nie pomogło Scierowe tłumaczenie ani Marcinowe nerwy. Nie bo NIE!
W międzyczasie na TS dostało się też Miśkowi (nieco) i ZimnemuTyskiemu – nie powiem należało się, ale nie doszło jeszcze do ich wykluczenia.
Do wykluczenia doszło jednak w przypadku Marcina. Pewno częściowo ze względu na jego czas pracy, ale jak wiemy to niezły maniak i takimi drobiazgami jak praca nie zwykł się przejmować. Więc musiało być coś jeszcze. Myślę że napięta atmosfera na TS i nasze chowanie głowy w piasek wobec postępowania Moniki (sory Marcin) odegrały tu decydującą rolę.
Po moim wczorajszym występie również i ja zapewne zostałem wykluczony z grona osób, z którymi Monia zechce chodzić na party. 
To opis tego co było. Starałem się zachować obiektywność, jak o czymś zapomniałem to dopiszcie.

Odnoszę wrażenie, że Monika ma bardzo wysokie wymagania odnoście poziomu gry prezentowanego przez członków jej party. W gildyjnych party jest to jak najbardziej uzasadnione. W końcu są to najlepsze z możliwych party, bo każdy z nas gra najlepiej jak umie. Jednak nie zapominajmy, że na początku każdy z nas był zielony i zanim nabrał umiejętności czy wypasionego sprzętu trochę czasu musiało upłynąć. A najlepiej się uczy (i zarabia też) na gildyjnych party. Wystarczy słuchać i się stosować. Uniemożliwiając nowym osobom udział w naszych party zamykamy sobie możliwość organizowania ich w przyszłości (bo starzy się stopniowo wykruszają) i osłabiamy naszą gildię. Ja wiem, że Monika jako osoba, która notorycznie odmawia zostania członkiem DT, ma to drugie w nosie, ale tym pierwszym powinna być żywotnie zainteresowana.

I teraz tytułowe pytanie: co z tą Monią?
Mam nadzieję, że jak emocje wywołane moim wczorajszym wybuchem opadną, znajdziemy jakieś zadowalające wszystkich rozwiązanie. Czekam na Wasze wypowiedzi w tej sprawie.


Po co te nerwy, to tylko gra...

http://sig.rappelzcharacters.com/custom/208.png

Offline

#2 08-04-2011 11:48:45

macius121

Starszyzna plemienna

Zarejestrowany: 02-05-2007
Posty: 96
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Wszyscy wiemy co trzeba zrobić tylko brak odważnego:D

Offline

#3 08-04-2011 12:09:47

 Sloneczko

Informator

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 26-04-2007
Posty: 1188
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Attention: Wall of TEXT

Wedle mojej oceny sytuacji Monia się rozstała z nami. Prosiła o skasowanie konta, sama starała się usunąć swoje posty z forum ale ich szukanie  jest delikatnie mówiąc upierdliwe (wyszukiwarka wskazuje jedynie topic, w którym się znajdują, a te mogą mieć po kilka stron). Dodatkowo skasowanie pierwszego posta z topicu kasuje cały topic więc nie mogła (standardowe ustawienia użytkownika) ruszyć topiców, które sama założyła. Zgodnie z jej prośbą konto zbanowałem, bez terminowo, z możliwością odblokowania.

Zaraz po utarczce na tsie Dieit wyszedł swoim sinem z gildii - trudno się mu w sumie dziwić. Klimat się zrobił lekko nieciekawy, jak się nad tym zastanowić, to każdy ze stałych tzw. gildiowych party (właściwie to były one alliancowe, póki Monia grała jeszcze Knightem z BDPL) ma na swym koncie jakieś wtopy, wliczając w to Monię i bądź co bądź dość długą jednostronną, aczkolwiek niezawinioną, opisaną przez Woja pomoc w levelowaniu. Plany na przyszłość nam się zatem posypały, ale osobiście miałem dość samego myślenia o robieniu kolejnych raz w sumie bardzo niebezpiecznych bossów z nowych questów UW, bo ban na DP dla Allatora działał również na questy (co prawda udało mi się go dodać do party i zrobić ninja bossa - lucjana, później przez HP bug był już dłużej w dp w ostatnim bossie )

Jak dla mnie obecnie będzie pewnie głupio - siedzimy na tsie "dostarczonym" i "wspieranym (kontakt z adminami, reakcja na kolesi z manią kickowania ludzi dla jaj itp, tworzenie kanałów) przez Monię i Dieita. Monia coś mówiła, że nam załatwi osobny kanał na tym tsie, więc może tak się stanie. Jako gildia nie mamy nic takiego, może pora pogadać ze znajomymi może mają na oku jakiś darmowy ts3, vent lub inne (mumble czy jak to się zwie).

Ogólnie mamy teraz okazję na prawdziwe gildiowe dp, ponownie zachęcam do wchodzenia na ts, nawet bez mikrofonu, tylko ze słuchawkami, żeby nie przeszkadzać osobom siedzącym obok (wiem z doświadczenia, że przekrzykiwanie telewizora może być uciążliwie dla obu stron ). Nowe questy i znaczący wzrost expa na level przybliżyły ludzi do siebie, więc na R7 nie będzie chyba problemu z dp. Brakuje nam huny co prawda a chyba nikt nie ma stałego dostępu do drugiego kompa, żeby na nim logować slavea... No i party w HC sanct bez sina Dieita też się nie odbędą, a innych sinów w tym zakresie levelowym nie widać.

Ze swojej strony muszę przyznać, że z punktu widzenia dobra gildii zachowywałem się źle, za co przepraszam. Postawiłem własne dobro (szybkie zbieranie party, umówione właściwie na sztywno na 19:30 praktycznie co dziennie w miarę możliwości oczywiście) i wygodę (dostęp do buff slave'ów Moni/Dieita, sprawdzanie bossów przez nich z trzeciego kompa, alty w dziwnych miejscach pozwalające na teleport do nich - dzięki temu wczoraj przed rozstaniem razem z Goriodem zrobiliśmy wjazd teleportem na ostatni egzemplarz quest itemka z Sandlorda), ogólnie dość wysoki poziom party - R6 dzięki sinowi Dieita i dostępowi do kleryka Moni (Misio nie zawsze jest i sam się nabija że z nim jako klerem odpalamy SS ) a na R7 dzięki breederowi Moni i hunie Piotrka. Przez wspomniane wygodnictwo starałem się bronić ludzi trafiających na ban listę Moni, ale jakakolwiek forma dyskusji z mojej strony, pośredniczenia w sporze, chęci współpracy ze strony "zbanowanego" nigdy nie przyniosły rezultatu. Fakt ten przyjmowałem do wiadomości, do tematu wracałem co jakiś czas, nic się nie zmieniało, na party chodziliśmy bez danej osoby. I tak kilka razy

Mamy zatem teraz sytuację, w której nikt już nie ogranicza z góry składu na dp - wiadomo, że 3 klerów raczej dobrego dp nie wróży ale sądzę że jakoś sobie poradzimy. Otwiera nam to możliwości na nowe znajomości, ale żeby to miało miejsce, jeszcze raz gorąco zachęcam do wchodzenia na ts! i słuchania rad "starszych" - niektórzy z nas grają w tą grę już 4 lata! Zobaczcie choćby daty dołączenia na  forum, a nie wszyscy przygodę z Rapkiem zaczynali w DTPL. Sporo osób grało więcej niż 1 postacią i nasze rady zwykle są słuszne - porady odnośnie itemków (bonusy dura), kamyków, petów, stylu gry często wynikają z naszego bądź co bądź ogromnego doświadczenia, liczonego w tysiącach godzin gry - zobaczcie mój profile na xfire i dodam, że przez dłuuugi czas z sobie wiadomych powodów xfire przestał współpracować z Rapkiem a niedawno cudownie zauważył E7 i jak się nie bawię i nie bawiłem w afkowanie na sklepie, bo szkoda mi kasy na prąd (za co płacę w grze bo drożej kupuje itemki i nie zarabiam na handlu )  - są to zatem "czyste" godziny gry. Nasze rady zwykle mają sens, powinny poprawić waszą wydajność w grze, zachęcić innych do chodzenia na party z wami, sprawić, że mniej ludzi będzie padać bo wy będziecie lepiej robić swoją robotę w dp. Większość z was pewnie wie, jak wyglądają tzw random dp - party zbierane jako DPLF, gdzie spotykają się ludzie po raz pierwszy i pewnie ostatni W takich DP ciężko się leveluje, bo wolno się bije i często pada. Każdy ma każdgo w nosi i pilnuje tylko siebie i zwykle levela peta. Większość gildii bawi się obecnie we własnym gronie właśnie z powodu osób, które wszystko wiedzą lepiej, żeby unikać wyżej wymienionych osób, które w końcu mają duży level (dzięki questom i High Level Petom) ale nie mają właściwie żadnego pojęcia co i jak mają robić. W momencie jak level peta jest już zbliżony do mobków, padają jak muchy zwykle pociągając parę osób za sobą.


www.pajacyk.pl   http://www.habitat.pl/klikacz.php   www.okruszek.org.pl   www.polskieserce.pl   www.pustamiska.pl   
raz dziennie codziennie, nic nie kosztuje a pomaga innym

Offline

#4 08-04-2011 13:16:55

 Furiod

Starszyzna plemienna

Zarejestrowany: 07-02-2009
Posty: 23
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Niestety zrobiła się nieprzyjemna sytuacja i pewnie będzie trudna do rozwiązania. Ogromnie mnie to martwi, gdyż nasze party było jedynym na jakie od dłuższego czasu chodziłem i właściwie tylko party wśród zgranej paczki dawało radość z gry.

Monika ma to do siebie, iż podejmuje dość radykalne kroki i jeśli już z kimś się ścięła to nie ma zmiłuj. Z drugiej strony, w wielu przypadkach jej czepianie się jest uzasadnione i odnoszę wrażenie, że jako jedna z niewielu „ma jaja”, aby powiedzieć innym to co wielu z nas myśli – mam tutaj na uwadze sytuacje, w których ewidentnie widać jak niektórzy w ogóle się nie starają i nie bardzo dociera do nich to co się mówi. Gildyjne, czy raczej alliancowe party będą na przyzwoitym poziomie tylko, jeśli osoby się w nich znajdujące będą zaangażowane i będą robiły to, co do nich należy. Nie może być tak, że pet klasy mają dwa noobskie pety, czy też dwa leczące pety – oczywiście nie mówię, iż konieczny jest r7 dt, ale trudno, żeby nie mieć na mainie peta dd na zbliżonym do siebie lvlu. Poza tym w ogóle nie traktowałem tego party jako stricte gildyjnego, bardziej jako party ludzi, którzy już wcześniej w jakiś sposób się dograli i zorganizowali. Obecnie sporo osób dzięki questom zbliżyło się do r7 i z powodzeniem istniałaby możliwość złożenia dwóch równoległych party, gdyż ostatnio dużo osób jest wieczorem online – nic tylko wykazać się jakąś inicjatywą.

Puentując na pewno od Moniki oczekiwana byłaby większa skłonność do kompromisów, ale i od nas wszystkich mniej radykalnych posunięć i decyzji – tak wiem, jest to tylko puste i ogólnikowe hasło. Odnoszę wrażenie, że coś strzeliło i wszystkiego się nie odkręci:(

Offline

#5 11-04-2011 12:48:38

 Woju

Administrator

Skąd: Bielsko-Biała
Zarejestrowany: 25-04-2007
Posty: 750
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Widzę, że zainteresowanie tematem mizerne. Z drugiej strony poza naszą trójką mało kto z Moniką i Piotrem grywał regularnie. H3ll i L0ku (a może i inni, nie wiem) nadal z nimi grywają, ale wypowiadać im się najwyraźniej nie chciało. Monice posłałem maila z informacją o tym temacie i przeniosłem go do działu, w którym każdy może się wypowiedzieć, ale i ona nie pokusiła się o udział w dyskusji. Miałem nadzieję, że tym razem będzie inaczej, ale widać się myliłem. Obraziłem ją śmiertelnie i nie mam co liczyć na cokolwiek z jej strony.
Mimo wszystko nie wykluczajmy możliwości przyszłej wspólnej gry. Bo przecież bywa tak, że kogoś nam w gildyjnym party brakuje. Szukamy ósmego na przykład. Jednak sugeruję, by w takiej sytuacji traktować osoby spoza naszej gildii na prawach gości. Są mile widziani, ale nie mają decydującego głosu. Podkreślam – mówię tu o gildyjnych party, żeby mi ktoś nie zarzucił, że chcę decydować o tym jak się bawicie poza nimi
I żeby postawić kropkę nad „i”. Uważam, że Monika i Piotr prezentują wysoki, coraz rzadziej w dzisiejszych czasach spotykany poziom gry, niestety poziom gry to jeszcze nie wszystko.

PS.
Co do wczorajszego party – było całkiem nieźle, nawet jak się HV buffki skończyły. Bałagan, który się wydarzył jak biegliśmy bić bosa pewno nie miał by miejsca, gdyby wszyscy byli obecni na TS, przynajmniej jako słuchacze. Strainowaliśmy BerlinWarriors na drugim spocie i ktoś z nich padł (dostałem pm od Wiese), ale takie już są uroki tego dungeonu. Nie ma nawet za bardzo miejsca na wylogowanie jak przed spotem 6.


Po co te nerwy, to tylko gra...

http://sig.rappelzcharacters.com/custom/208.png

Offline

#6 11-04-2011 14:33:02

 L0ku

Starszyzna plemienna

Skąd: Polska
Zarejestrowany: 20-08-2008
Posty: 265
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Ja się nie bede wypowiadal ponieważ nie wypowiem sie bo nie mam po co.


http://rapidox.pl/images/banner/rapidox.pl_350x26.jpg

Offline

#7 12-04-2011 14:33:24

 Marcin6PL

Wodzu

Skąd: ok. Gliwic
Zarejestrowany: 24-04-2007
Posty: 294
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Posty napisane przez Roz i Hella zostały usunięte, gdyż mogły stać się powodem niepotrzebnych kłótni i sporów w gildii. Jeśli ta dwójka będzie miała o to pretensje to się do mnie zgłoście.

Co do samej Moniki to od pewnego czasu muszę przyznać ciężko mi się z nią grało i przyznaje bywały takie chwile, że wolałem odpuścić sobie party. Wiadomo, że Monika wie o grze dużo (a może i wszystko) i potrafi grać, ale im dłużej z nią graliśmy tym było coraz gorzej. Przynajmniej ja miałem takie wrażenie. Co raz ciężej było się dogadać, można było żartować ze wszystkich tylko nie z niej, no i to wybieranie ludzi którzy mogą iść z nami na party. Nie będę się więcej rozpisywał, bo nic to nie zmieni. Powiem jeszcze tylko, że nie widzę przeszkód żeby iść z Monią lub Piotrkiem na party ale jeśli nie chcą to i bez nich sobie poradzimy.


http://miniprofile.xfire.com/bg/sh/type/2/marcinek6.png

Offline

#8 12-04-2011 17:14:21

 Allator

Starszyzna plemienna

Zarejestrowany: 15-10-2010
Posty: 140
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Zgadzam się z tym że robiłem wielkie błędy w kontrolowaniu postaci jak i dobieraniu petów ale jak pewnie zauważyliście i jak Woju wyżej napisał z czasem idzie mi coraz lepiej (po ostatnim guild pt nie było zastrzeżeń).  Odkąd zacząłem chodzić z wami na pt były pretensje kierowane ze strony Moni (niekoniecznie gdy miałem 2 pety leczący ale chociażby używałem unicorna o ciekawiej nazwie) w moim kierunku. W końcu jak wiecie zakończyło się to wielką kraksą i od tamtej pory był koniec (jak sądziłem). W pewnym momencie Woju faktycznie wybuchł i postanowił załatwić sprawę szybko. Ja także próbowałem tego dnia jednakże wcześniej (po raz kolejny) załagodzić spór - bez skutku.
Nie mam za bardzo co więcej mówić a moją opinię każdy już zna na ten temat. Osobiście nie mam nic przeciwko nikomu o ile ktoś nie będzie przeciwko mnie.

Ostatnio edytowany przez Allator (12-04-2011 19:51:39)


http://sig.rappelzcharacters.com/custom/20412.png

Offline

#9 13-04-2011 03:17:26

Sciera

Starszyzna plemienna

Zarejestrowany: 14-04-2010
Posty: 2
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

No to i ja sie dorzuce.. jako najwiekszy gamon w DT i fail archer na serverze ( patrz forum rappelz = topic= fails on naga server ) moge powiedziec tylko tyle. Mosia to obrazalskie nieco dziewcze i nie zawsze ma racje:P reszta zalogi nie zawsze swoje racje umie przekazac a jak juz to robi to za pozno bo ktos juz odszedl z gildi. Za duzo tutaj autorytetow.  Jestem od niedawna r7 ( quest nab ) wiec dopiero teraz moge poczuc jak to jest pomagac nizszym lvlom- ciezka praca i nie chce mi sie ale pare questow pomoglem we wspanialym stylu przejsc ;].  Jestem rozdarty bo nie jestem typem  czlowieka ktory wychodzi z gildi przez byle pierdołe a teraz musze wybierac miedzy ludzmi z ktorymi mi sie swietnie expi i dropi i o dziwo mnie zapraszaja.... ( MOnia, Dieit, H3ll ), a czlonkami mojej gildi. Czuje sie zaszczycony mogac grac z jednymi i drugimi ale na ta chwile bez osobistych przytykow przylaczam sie do expienia z wygnancami. Oczywiscie czlowiek na dorobku, jak ja, nie musi dlugo liczyc co mu sie kalkuluje. Smutno mi gdy wiem, ze na Tsie siedzi rewelacyjna ekipa, ktorej trulem dupe od r2 zeby mnie brali na party a teraz ich zostawiam i siedze na innym kanale. Przepraszam ale czas bede dzielic miedzy Wami wzglednie rowno , na tyle na ile bedzie to pożyteczne dla obu stron i MNIE. Nie widze tutaj winnych calej sytuacji, mysle ze zderzenie swiatow z naciskiem na restrykcyjny charakter Moni i brak autorytetow w gildi ( troche sie rozmyly moim zdaniem ) wplynal na to wszystko. Wujek Sciera marzy znowu o wspolnym party ze WSZYSTKIMI ...eee dla mnie miejsca nie bedzie pewnie... ale ja sobie dlugo radzilem w party z przypadku i jakos wymeczylem lvl. To nic ze GMFBx50 starczalo mi na 4 party i tesknilem za gildyjnym ... no coz nie chcialo sie altow zrobic to teraz sie mecz Sciera. Jak juz wspomnialem NIE BEDE WYBIERAl i mam jedna uwage.... dajmy juz spokoj z wysmiewaniaem sie z czyichs bledow i gamoniowatosci.. to w jakiej jest sie  gidli i na jakim kanale TS nie swiadczy o tym ile ktos jest wart. Chcecie sie smiac to smiejcie sie ze mnie a skonczmy juz z Chabolem...( ze lama ) Allatorem ( ze gamon ) ,sorki ale te 2 przyklady najszybciej mi przyszly do glowy.  sorry za bledy ale to nie dyktando tylko moje nocne wypociny. Na koniec: WINA NIGDY NIE LEZY PO JEDNEJ STRONIE ale porzadek musi byc.
PS dodam ze nie jestem autorytetem w tym temacie bo bylem swiadkiem chyba tylko przy jednej sytuacji, o ktorych mowa wyzej, wiec nie musicie sie ustosunkowywac do mojej wypowiedzi jezeli uwazacie ze gowno wiem .. buziaki

Ostatnio edytowany przez Sciera (13-04-2011 03:24:44)

Offline

#10 13-04-2011 15:55:38

Monia1

Gość

Re: Co z tą Monią?

Na początku chciałam powiedzieć, że informacja o tym temacie (a właściwie pozwolenie na wypowiedzenie się w nim – co właśnie robię) zostało wysłane na adres, który podałam przy zakładaniu konta – konta, na które rzadko zaglądam, bo głównie ‘spam’ tam się znajduje. Ale to tylko tak dla informacji. Trochę myślałam nad tą całą sytuacją. Też zastanawiałam się czy i co tu napisać, ale jak już ‘obiecałam’ Goriodowi to już się wypowiem. Zacznę może od komentarzy do prezentacji powodu powstania tego tematu, ponieważ nie każdy miał pełen obraz na wszystkie sytuacje a duża część miała miejsce na PMach.

Woju napisał:

I w sumie nawet lag uniemożliwiający Monice grę w sanctuary nie spowodował jej wykluczenia. Pozwalaliśmy jej „lichować” w nadziei, że opuścimy kiedyś sanctuary lub Monika zdobędzie kompa pozwalającego na normalną grę. Dzięki temu wciąż mieściła się w lvlach by grać z nami.

Zgadza się, wiem jak było kiedyś i cały czas mam to w pamięci. Jestem wdzięczna osobom, które się na to godziły i w ten sposób pomogły mi rosnąć w siłę – a jednocześnie wzmacniać nasz wspólny alians. Nawet niedawno o tym wspomniałam, że nie będąc w guildi nie mam obowiązków z nią związanych w stosunku do jej członków, ale wiem kto mi pomógł i on może liczyć na moją pomoc. Ponad to, dobrze pamiętam, że zgadzaliście się na lvlowanie moich noobskich petów. Mimo to starałam się zawsze dawać z siebie 200% normy.

Woju napisał:

Aż pewnego dnia Sylwek altem spekował alta Moni. Zroibiła się afera, Sylwek przeprosił, ale mimo tego Monia kategorycznie odmawiała udziału w party, w którym był Sylwek. Po pewnym czasie Sylwek odpuścił i właściwie przestał grać w ogóle.

Rozumiem, że tu chodzi o przypadek z Maczupakabrą. O ile dobrze pamiętam, to sytuacja została zrelacjonowana Marcinowi, który próbował interweniować w tej sprawie – w końcu wtedy wszyscy mieli na uwadze dobro naszego aliansu. Ale nie do końca to tak wyglądało. Po tej sytuacji on się wylogował i tyle go było. Nie dostałam ŻADNEGO PMa od niego. Sprawa pozostała nie wyjaśniona, a wszyscy dobrze pamiętali jakie były wcześniejsze losy naszych guildi i zdawali sobie sprawę, że niektórzy dali ‘drugą szansę’ temu aliansowi. Sprawa przyschła, Maczupakabra chyba miał przerwę od gry – chodź nie wiem dokładnie, bo nie mieliśmy takiego kontaktu ze sobą jak ostatnimi czasy. Po jakimś pół roku pojawił się na nowo. Akurat party guildiowe łapało się z lvlem do jego maina, oczywistym było zaproszenie go do niego. Z racji zaistniałych sytuacji po prostu z niego wyszłam. W szczególności, że jak on sam stwierdził w ogóle nie pamięta o co chodziło wtedy, ale to na pewno nie było nic istotnego. Chwilę później do mnie napisał, że przeprasza itp. – że tak powiem trochę to trwało, żeby jak to dokładnie ujął na pmie: „bo stwierdziłem, że taka sytuacja w sojuszu jest niepotrzebna” (to jest cytat, znalazłam screen z tej rozmowy) – hmm… Tak czy siak, pojawił się jeszcze parę razy w grze, poszedł z wami na dp i znowu znikł. I nie wydaje mi się, że ta sytuacja miała na to wpływ.

Woju napisał:

Kolejne starcie miało miejsce między Monią i Chabolem. Chabol jak wiadomo ma kompleks „małego topora” i koniecznie musi tankować. Jakoś się to Monice nie spodobało i zaczęło się dogadywanie na TS.

Fakt zaczęło się dogadywanie na TSie. Ale to on zaczął – dokładnie pamiętam to sytuację. To było na 4 spocie, gdy dostałam feara od ‘świeżego’ moba (będąc tankiem) poszedł tekst na tsie z jego strony coś na zasadzie, że agro nie trzymam. Z racji tego, że akurat przez to mieliśmy młyn na pt i próbowaliśmy Suna ratować moja riposta miała opóźnienie. Oczywiście się oburzył, bo w tym czasie mówił już coś innego i odebrał to tego. Bez słowa wyszedł z TSa. Jeśli chodzi o dalsze dogadywania, to starałam się tego nie robić, bo widziałam jego impulsywność z tym związaną. A nie byłam też jedyną osobą, która ‘coś’ mu powiedziała na TSie.

Woju napisał:

Chabol coraz rzadziej uczestniczył w naszych wieczornych spotkaniach, przestał się pojawiać na TS

O ile dobrze pamiętam to wtedy zaczęła się sejsa a Chabol był na pierwszy roku i chciał się przyłożyć. W między czasie myśmy przeszli na alty, gdzie część osób stwierdziło, że nie chce ich robić. Potem była kwestia jego neta gdy był w akademiku (czy na mieszkaniu), że mu TS strasznie neta zżera. Nikt w to nie wnikał.

Woju napisał:

Kolejny przypadek – Allator. Człowiek młody pełen „mondrości” z polskiego serwera. Ciężko go czasem do czegoś przekonać, ale z czasem staje się coraz lepszy. Niestety na jednym z party powiedział o jedno słowo za dużo. I stało się to co z Sylwkiem. Monia z Alltorem na party nie pójdzie. Nie pomogły Alltorowe przeprosiny, nie pomogły prośby Słoneczka i moje, nie pomogło Scierowe tłumaczenie ani Marcinowe nerwy. Nie bo NIE!

Po 1: to co WSZYSCY mieli do Allatora nie zaczęło się od tego kiedy „powiedział jedno słowo za dużo”. Rozumiem, że każdy serwer rządzi się swoimi prawami. Polski jest dość młody, inne błędy (bugi) na nim zostały popełnione, które gracze wykorzystywali w ten czy inny sposób.  „Mondrości” mądrościami, ale każdy (chyba) potrafi się dopasować.

Po 2: to „jedno słowo za dużo” padło. Co prawda rozmowa TA wynikła z błahego powodu, ale jakoś się oboje nakręciliśmy i od słowa do słowa tak wyszło. Po skończonym party dostałam PMa (od Allatora) na alta z tekstem w rodzaju: „o czym w ogóle była ta rozmowa, i czy mogłabym mu to wyjaśnić” – WTH? Przez dobre ‘kilka’ minut się, kłócił i nagle nie wie o czym? O.O To po co w ogóle w niej uczestniczył jak nie wiedział o czym gada przez te kilkanaście minut. Takie podejście podsyciło atmosfere i wylądował na mojej block liście, gdyż doszłam do wniosku, że dalsza rozmowa do niczego nie doprowadzi. Przeprosiny? Nie przypominam sobie, żebym coś takiego dostała – nawet nie oczekiwałam.

Po 3: Później były przeprosiny. Na ‘na drugiej’ turze bicia EUW dla questa. Jednak tekst w stylu „o co w ogóle ten foch i czemu to ma służyć, i przepraszam” to są przeprosiny? Dla świętego spokoju? Żeby nie było, że nie próbowałam tego załagodzić? Bynajmniej nie było to łagodzące atmosferę – przynajmniej dla mnie. Jak już wcześniej wspomniałam nie oczekiwałam przeprosin. Sun, Woju próbowali załagodzić sprawę, ale nawet jeśli bym odpuściła bardzo szybko by się pewnie to powtórzyło. Wystarczyło powiedzieć (ze strony Allatora) żeby o tym zapomnieć, zacząć od nowa cokolwiek. A takie cwaniackie teksty niech zostawi dla rówieśników.

Woju napisał:

W międzyczasie na TS dostało się też Miśkowi (nieco)

Zwróciłam uwagę (kilkukrotnie): „albo dp albo GG” – podobny tekst kiedyś Słoneczko powiedział do Zlewa na dp odnośnie przeglądania przez niego Wikipedii, albo sklepów z laptopami – ale wiem, ja nie jestem w gildii i „co wolno wojewodzie to …” 

Woju napisał:

i ZimnemuTyskiemu – nie powiem należało się, ale nie doszło jeszcze do ich wykluczenia.

Na jednym z dp nie było full składu, zaproponowałam zaproszenie jednej huny z BlackDragonsPL – midorl’a. Chłopak się wykazał na pt, robił co do niego należało. Na następny dzień nie ja jako pierwsza, na propozycje Misiu2PL na tsie odnośnie dodania Zimnego do pt, zapytałam o to czy jest midorl, żeby może jego wziąć, bo wie jak grać (czy coś w tym stylu). Co do samego Zimnego to każdy kto bywał na tych pt wie o co chodzi, kilkukrotnie próbowaliśmy go ‘naczyć’ grać z nami – niestety się nie udało.

Woju napisał:

Do wykluczenia doszło jednak w przypadku Marcina. Pewno częściowo ze względu na jego czas pracy, ale jak wiemy to niezły maniak i takimi drobiazgami jak praca nie zwykł się przejmować. Więc musiało być coś jeszcze. Myślę że napięta atmosfera na TS i nasze chowanie głowy w piasek wobec postępowania Moniki (sory Marcin) odegrały tu decydującą rolę.

Nie przypominam sobie, żebym Marcina wykluczała, a przynajmniej nic takiego nie powiedziałam. Pamiętam, że ostatnio się pokłóciliśmy na TSie, ale już nie pamiętam o co. Tak btw. w sprawie Allatora jasno wyraził się na TSie, że pet klasa obowiązkowo powinna mieć jednego DD peta, a sam nie zawsze się do tego stosował… ale nikt mu o to nie zwrócił uwagi wprost.

Woju napisał:

Po moim wczorajszym występie również i ja zapewne zostałem wykluczony z grona osób, z którymi Monia zechce chodzić na party.

To ty wyprosiłeś mnie z party, argumentując to, że „wprowadzam nerwową atmosferę nie chcąc chodzić na dp z niektórymi osobami”, więc wyszłam. Jeśli gdzieś mnie nie chcą to nie będę tam wracać – sytuacja jasna jak dla mnie. Postawiłeś sprawę jasno a ja przyjęłam to do wiadomości.

Woju napisał:

To opis tego co było. Starałem się zachować obiektywność, jak o czymś zapomniałem to dopiszcie.

To był twój obraz tego co było. Z mojego punktu widzenia troszkę inaczej to wyglądało. Niektórych rzeczy nie mogłeś widzieć / wiedzieć. Dlatego postanowiłam przedstawić „moją wersję tego co było”.

Woju napisał:

Odnoszę wrażenie, że Monika ma bardzo wysokie wymagania odnoście poziomu gry prezentowanego przez członków jej party. W gildyjnych party jest to jak najbardziej uzasadnione. W końcu są to najlepsze z możliwych party, bo każdy z nas gra najlepiej jak umie. Jednak nie zapominajmy, że na początku każdy z nas był zielony i zanim nabrał umiejętności czy wypasionego sprzętu trochę czasu musiało upłynąć. A najlepiej się uczy (i zarabia też) na gildyjnych party. Wystarczy słuchać i się stosować. Uniemożliwiając nowym osobom udział w naszych party zamykamy sobie możliwość organizowania ich w przyszłości (bo starzy się stopniowo wykruszają) i osłabiamy naszą gildię. Ja wiem, że Monika jako osoba, która notorycznie odmawia zostania członkiem DT, ma to drugie w nosie, ale tym pierwszym powinna być żywotnie zainteresowana.

Tak, zgadza się. A wiecie dlaczego? Bo WY mnie tego nauczyliście. Jednak nie w tym był problem (z mojego punktu widzenia). Nie było problemem zaproszenie kogoś ‘nowego’, kto się łapał z lvlem do nas. Nigdy nie miał nic przeciwko temu. Gra się zmienia. Jedni grają w to dłużej inni krócej. Jedni mają wyuczone nawyki i ciężko im się przekonać do ‘nowej’ wersji jego roli w pt. NIGDY nie ‘wykluczałam’ nikogo po jednym pt. Sama zostałam ‘członkiem’ tego pt dlatego, że ludzie się zaczęli wykruszać, bo wszyscy dobrze wiemy, że nikt nie weźmie jakiegoś nooba, gdy ma mocny stały skład. Zdawałam sobie z tego sprawę i to właśnie dlatego dawała z siebie wszystko co było możliwe, żeby się niejako ‘wkupić w wasze łaski’. Z mojego punktu widzenia problem polegał na tym, że zeszliśmy z mainów. Początkowo w celach zarobkowych. Później pojawiła się kwestia enchantowania petów do pasków. Praktycznie każdy na te alty poszedł z hlp. Nigdy nie mieliśmy full składu, więc zaczęliśmy brać ludzi ‘łapiących’ się z nami lvlem, żeby exp był lepszy i ludzie mogli się podciągnąć. Z czasem tych ludzi przybywało i selekcja była bez ogródek robiona – i to nie ja ją robiłam, nie ja zakładałam to pt. Później trafiliśmy do Sanctuary (po wcześniejszym sprawdzeniu przeze mnie, Piotrka, H3LLa i Gorioda, że damy radę bez problemu). Marcin po jakimś czasie wyszedł z propozycją ‘odstępowania’ swoich miejsc ludziom w granicach levelowych, żeby ich dociągnąć – pomóc im w lvlowaniu. Pomysł nie zły i po raz kolejny nie miałam nic przeciwko. Misiu2PL zaczął grać regularniej, co nawet spowodowało pomysł powstania równoległego pt, co odbiło się bez echa – w końcu sin był jeden, ale z tankiem nie było już problemów. Kilkukrotnie pytałam o to aby zdeklarować jeszcze raz priorytet tych pt, żeby była jasność , żeby każdy miał świadomość tego po co jest organizowane – i nikt nie podejmował tematu. Tym sposobem nadal jeden przychodził po dropy, drugi polvlować pety, inny po samo lvlowanie… Nie mówię, że nie chciałam pomagać nikomu lvlować, ja nic na tym nie traciłam i w niczym mi to nie przeszkadzało. Sam Marcin kiedyś stwierdził odnośnie  Allatora na tsie, że trzeba mu pomóc poznać jego postać itp. Ale czy ktoś chciał się tego podjąć? W szczególności jak jeszcze byliśmy w PP to podobna rozmowa miała miejsce, jednak nic nie docierało. Tak jak napisałam powody chodzenia na altach zmieniały się prawie jak pogoda i każdy miał swoją wizję zamiast się dogadać. Powiedziałeś Woju, że ja wprowadzam nerwową atmosferę, a Marcin tego nie robił kilkukrotnie KSując innemu pt moby co prowadziło do PK akcji? To nie było tylko na jednym pt. Już nie pamiętam jaki był powód takiej sytuacji – czy to lagi czy nie uwaga, już nie istotne. Można było uważać i popatrzeć jakiego moba się zaznaczyło przed atakiem. Wtedy nikt się nie denerwował? Nie traciliśmy czasu na potyczki z nimi? Jeśli chodzi o lvlowanie mniejszych lvli, wszystko fajnie akurat graliśmy postaciami na ich poziomie. Ale gdy Sciera czy H3LL pytał na TSie kiedy wrócimy na mainy, bo mają problem z dobiciem r7 to wówczas były teksty w stylu: „nie mamy sina do hc a w normalnym bez sensu robić 0,5% na Ssie”. Poniekąd Piotrka sin właśnie po to był robiony, z myślą o party guildiowych, ale jak sami stwierdzaliście: „nie lvlujmy za szybko bo w sanctuary dobrze dropi”.

Jak Słoneczko stwierdził, postawił na dobro i wygodę, bo miałam z Piotrkiem slavy tam czy ówdzie. Ale nie tylko on. Ja z swojego punktu widzenia też miałam wygodnie z wami. Zawsze pewne pt w zgranej ekipie, którzy wiedzą co ze swoją postacią zrobić. Ale też jak już wspomniałam musiałam się trochę napracować na to. Miałam swoje zasady. Nigdy nie doszłam do waszej gildii między innymi z wymienionych tutaj powodów. I wydaje mi się, że były by większe problemy, gdybym była w guildi. W końcu „jak możesz nie iść z kimś od siebie na dp?” Z niektórymi zasadami tej guildi się nie zgadzałam. Wiem, że nigdy nie będzie idealnie i zawsze znajdzie się ktoś kto będzie robił nie tak jak byśmy tego chcieli.

Wygodnie było dla wszystkich się nie wychylać. Słoneczko wiele razy próbował łagodzić sytuację. Woju, Goriod też. Marcin z początku – z czasem chyba miał więcej na głowię, więc oczywiste, że poświęcił się bardziej życiu realnemu. Może nie będąc w guildi łatwiej było mi powiedzieć niektóre rzeczy. Szkoda tylko, że nigdy z tego nie wynikła większa dyskusja o danym problemie na forum publicznym. Jak już coś to tylko PMy i tak temat cichł. Nie mówię, że nie jestem niczemu winna i że zachowywałam się w 100% jak powinnam. Wiem dobrze, że tak nie było. Jestem osobą, która jest impulsywna – choć staram się jak mogę trzymać nerwy na wodzy. Jestem pamiętliwa – przykład Maczupakabry. Ale czy nie uznaję kompromisów? Być może gdyby ludzie też mieli troszkę inne podejście pewne sprawy skończyły by się inaczej. Ale podejście typu „po co ten foch, ale Cię przeproszę dla świętego spokoju (mimo, że i tak uważam swoje)” tylko podsycają atmosferę. Pewnie było by inaczej gdybym odpuściła, w końcu to tylko gra – jak większość osób ciągle powtarza. Ale rozumiemy to w różny sposób. Jedni: olać to, nie generujmy problemów, przymknij na to oko. Natomiast ja (co już nie raz powiedziałam), tak to jest tylko gra i dlatego nie muszę grać w nią z tym czy z innym.

Kolejna sprawa, nikt nie jest niezastąpiony. Jak Woju napisał dajecie sobie rade bardzo dobrze w swoim składzie, i dobrze Ja sobie też znalazłam zajęcie więc „pustka” po wspólnych dp w tym czasie się wypełniła. Każdy miał swoje rację i co najważniejsze mocne argumenty. Myślę, że jeśli kiedyś nasze drogi miały by się zejść to trochę czasu upłynie.

To co Roz napisał przeczytałam. Komentować nie będę. Wspomnę tylko, że przez takie zachowanie decyzją większości (jak nie jednogłośnie – to wie tylko on i klocus, który przeprowadzał TAJNE głosowanie w tej sprawie) został wyrzucony z guildi – o tym fakcie został poinformowany Kakarotto, który był tymczasowym liderem guildi i go dodał. Jak sam wtedy stwierdził, jak wróci Marcin to sobie zrobi z tym porządek. Co było później z guildią to on już nie wie, bo go tam nie było. Swoją drogą on też jest jednym z powodów dla których nie chciałam dołączyć do DTPL.

To co tutaj napisałam (o swoim stanowisku w pewnych sprawach) nie było dla was niczym nowym. Może parę kwestii, na których zaważył jakiś PM od kogoś bardziej wam naświetli obraz moich decyzji. Możecie się z tym zgadzać albo i nie. Może osoby ‘zainteresowane’ będą próbowała się wytłumaczyć i próbować udowodnić, że było inaczej i nie zdziwię się, że jako guildia byście stanęli po ich stronie. Cokolwiek by się teraz nie stało ja wiem, że napisałam prawdę. Wiem jedno, zawsze próbowaliście nie kłócić się z nikim – nie mówię, że to złe, ale w momencie gdy jest konflikt i się go nie wyjaśni to potem się to zbiera, aż człowiek wybucha. A w tym wszystkim najbardziej jest niewdzięczne bycie liderem.

#11 13-04-2011 16:28:43

Sciera

Starszyzna plemienna

Zarejestrowany: 14-04-2010
Posty: 2
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

No czyli wszystko zalatwione i bedziemy sie przytulac:P

Offline

#12 15-04-2011 11:02:40

 Furiod

Starszyzna plemienna

Zarejestrowany: 07-02-2009
Posty: 23
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Ścierek chciał sprytnie pogodzić wszystkich na wesoło, ale jak widać najbardziej zainteresowane osoby tematu nie podjęty, więc może spróbuję inaczej.

Obecnie temat wygląda tak, że strony przedstawiły swój punkt widzenia, swoje racje, niekiedy przyznały się do swoich "lekkich grzeszków" i tyle. W mojej ocenie rola tematu, póki co, sprowadza się do bardziej cywilizowanego wyjaśnienia dlaczego jest jak jest i koniec.

Pytanie brzmi: Czy funkcja tematu ma być wyłącznie taka, czy też będzie on próbą rozwiązania sporu, wyciągnięcia ręki, nowego startu?
Oczywiście, aby tak się stało, wolę tego musiałby wykazać dwie strony konfliktu.

Offline

#13 15-04-2011 14:45:11

 Woju

Administrator

Skąd: Bielsko-Biała
Zarejestrowany: 25-04-2007
Posty: 750
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Jakoś mi nieśpieszno do kolejnej wypowiedzi, bo ja… nie widzę problemu. Cholerycy już tak mają. Po wybuchu przepraszają i szybciutko zabierają się szukania rozwiązywania. Obawiałem się jednak „focha” z drugiej strony i wykluczenia. Jednak wypowiedź Moniki, ba, już sam fakt że się wypowiedziała, świadczy, że z niczym takim do czynienia nie mamy.
Być może niektórzy opowiadając się po jednej ze stron oczekują jakiegoś dalszego rozwoju wypadków, ale ja nie widzę takiej potrzeby.
Między kumplami zdarzają się nieporozumienia, ale nie wszystkie muszą się kończyć zerwaniem znajomości. Przezwyciężanie takich sytuacji może nawet wzmocnić przyjaźń. W internecie jest mniejsza presja na rozwiązywanie konfliktów, bo dzięki anonimowości wydaje nam się, że możemy się zachowywać niezgodnie z zasadami i nie ponieść żadnych konsekwencji. Jednak w naszym przypadku stronami są osoby dorosłe (na tyle na ile dorosły może być stary chłop większość wolnego czasu spędzający na graniu w mmorpg ), świadome tego czego chcą i z tego względu rozwiązanie konfliktu było imo jedynie kwestią czasu.
Jeśli o mnie chodzi możemy utopić wzajemne żale we krwi mobów i w ten sposób sprawę definitywnie zakończyć.
Jedna sprawa. W poniedziałek mam planowany zabieg. Posiedzę później nieco w szpitalu. Niby nic poważnego, ale załapałem stresa i ciągle chodzi mi to po głowie. Wobec tego nie udzielam się teraz za bardzo i wewnętrznie sfinalizowanie tej sprawy przełożyłem sobie na „jak wrócę”.


Po co te nerwy, to tylko gra...

http://sig.rappelzcharacters.com/custom/208.png

Offline

#14 16-04-2011 10:19:38

 Allator

Starszyzna plemienna

Zarejestrowany: 15-10-2010
Posty: 140
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Po 1 zadałem pytanie o co foch (bo sporo było momentów) a nie o co się kłóciliśmy, po 2 przeprosiny (które mogę zacytować) także inaczej wyglądały (zwróciłem uwagę pytaniem retorycznym komu ta sytuacja służy i zależy mi na pogodzeniu się więc przepraszam). Nie mam zamiaru znowu tworzyć problemy ale jeżeli ktoś przeinacza moje wypowiedzi choćby troszeczkę zmieniając ich sens to czuję się co najmniej... dziwnie.
Dla mnie sprawa jest już dawno skończona i mam tego wszystkiego dosyć. No nic - w końcu to tylko gra.

Edit: Aczkolwiek jak Goriod pisał wyżej już zaznaczyłem chęć "wyciągnięcia ręki".

Ostatnio edytowany przez Allator (16-04-2011 19:52:39)


http://sig.rappelzcharacters.com/custom/20412.png

Offline

#15 17-04-2011 14:10:36

 Zlef

Starszyzna plemienna

Zarejestrowany: 18-05-2008
Posty: 81
Punktów :   

Re: Co z tą Monią?

Nikt sie nie poddaje... Dajcie sobie troche luzu, każdego czasem ponosi, każdy może mieć słabszy dzień i łatwo się zdenerwuje...

Najsmutniejsze jest to, że każdy doskonale zna słabe punkty charakteru i obsesje innych ludzi, ale w rozmowie nikt nikogo nie oszczędza i potem są pretensje o gniew i komentarze... To jest chyba główny powód wszystkich sporów które dzielą nasze gildie i sojusz.

----------------------------------------------------------------------

Skąd u ludzi budzi się agresja?
Kolejni pobierają ją i staja się źli
Do tego złego otoczenia presja
A od którego gdy je widzę to aż mnie mdli

Lepiej się dogadać, bo po to mamy słowa
A siła nasza potrzebna jest do innych zachowań
Zdrowa głowa o szkodzeniu bliźniemu nie myśli
A więc krzyknijmy wszyscy razem
STOP NIENAWIŚCI! Yo!


And shepherds we shall be, for Thee, my Lord, for Thee.
Power hath descended forth from Thy hand.
That our feet may swiftly carry out Thy command.
So we shall flow a river forth to Thee,
and teeming with souls shall it ever be.

In nomine Patri
Et Fili
Spiritus Sancti

Offline

Rappelz

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Jako výrobce rozvåŞíme betonovÊ